Dostałem zlecenie na skonfigurowanie tego oto urządzenia:
Praca która powinna być zrealizowana w ciągu maksymalnie 20 minut, została wykonana zgodnie z niektórymi "prawami Murphy'ego", więc zajęła ponad 3 godziny.
Z racji tego, że to zlecenie nie było wykonywane w sobotę, nie będę się więcej o nim rozpisywał;)
Cena wywoławcza na sobotę (29.11.2014)
Pozwolę sobie na drobną refleksje(?), spostrzeżenie (?):
Jako że bliżej mi raczej do blogera amatora, niż blogera, nie ukrywam, że nie potrafię w 100% zrozumieć jak działa ten cały tak zwany "marketing internetowy". Zainteresowanie samą "ideą" tego bloga jest skromne, kończy się sezon na wykonywanie pewnych prac (a śnieg jeszcze nie spadł ;), w ostatnim czasie posty pojawiają się rzadziej, ilość wyświetleń spadła, nie zamieszczam ogłoszeń w lokalnych serwisach ogłoszeniowych, tak jak to robiłem w pierwszych miesiącach działalności, i obecnie nie podejmuje praktycznie żadnych działań żeby dotrzeć do większej grupy odbiorców. Jednak nie potrafię sobie wytłumaczyć skąd "nagle"( w przeciągu ostatnich dwóch tygodni) otrzymuje różne oferty prac (lecz nie na sobotę), których "normalnie" nie otrzymywałem. Oczywiście nie twierdze że są to nie wiadomo jak wielkie ilości, ale pomimo spadku zaangażowania w samą promocje bloga, ofert pojawia się jakby więcej (?!)
Dziwne.
"If that guy has any way of making a mistake, he will."
Edward A. Murphy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz